Rosyjskie miasteczko Kalazin, to jedno z tych miejsc, które z pewnością zostałoby ominięte przez mało wprawionego turystę. Niewielka osada, mimo że położona na Szlaku Złotego Pierścienia, nie stanowi największej atrakcji tej trasy. Ci jednak, którzy poświęcą chwilę na wizytę w Kalazinie nie zapomną tego pobytu już nigdy.
Kalazin położony jest we wschodniej części obwodu twerskiego, a ten zaś leży w bezpośrednim sąsiedztwie Białorusi. Ta dogodna lokalizacja pozwala na łatwe dotarcie do miasteczka, na przykład osobom jadącym z Polski do Rosji samochodem. Czy warto poświęcać kilka godzin na postój w tej części kraju? Zdecydowanie tak, a potwierdzają to wszystkie entuzjastyczne komentarze zadowolonych podróżnych. Kalazin liczy sobie ledwie 14 tysięcy mieszkańców, którzy w większości pochodzą z dawnej klasy robotniczej. W czasach Rosji radzieckiej znajdowały się tu zakłady przemysłu maszynowego i chemicznego, ale wraz z upadkiem dawnego systemu nastąpił stopniowy odpływ ludzi, zwłaszcza młodzieży, do większych miast. Przekłada się to na bardzo spokojną, nieco senną, atmosferę miasta, gdzie dawne fabryki i cała infrastruktura powoli popada w ruinę. Niech nie zmyli Cię jednak ten postindustrialny letarg, gdyż prawdziwe skarby Kalazina pochodzą z zupełnie innego okresu historii Rosji.
Osada, która stanowiła pierwotną wersję dzisiejszego miasteczka, powstała już w XII wieku i cieszyła się specjalnymi przywilejami zwalniającymi z płacenia świadczeń materialnych i robocizny. Te dogodne warunki przyciągały do Kalazina wielu nowych mieszkańców, dzięki czemu powiększały się rozmiary tego miasta. Ekspansja terytorialna przerzuciła się na drugi brzeg rzeki Wołgi przepływającej obecnie przez miasto i dała początek jednemu z najwspanialszych zabytków Kalazina, czyli Monastyrowi św. Makarego. Do dziś w jego wnętrzu można podziwiać oryginalny refektarz z 1525 roku będący światowej klasy zabytkiem sztuki. W podobnym czasie Kalazin przechodził też istotną bitwę pomiędzy wojskami moskiewskimi Michaiła Skopina-Szujskiego, a wojskami polskimi pod dowództwem Jana Piotra Sapiehy. Był to efekt toczących się wówczas wojen polsko -moskiewskich w tzw. okresie Wielkiej Smuty.
Najbardziej spektakularną atrakcją miasteczka jest jednak dzwonnica soboru św. Mikołaja. Cały obiekt powstał dopiero w XIX wieku, jednak na skutek prac hydrologicznych i budowy Zapory Uglickiej, zarówno on, jak i znaczna część starego miasta została zalana przez wody Wołgi, tworząc olbrzymi wodny zbiornik. Z całej dawnej zabudowy ostała się jedynie wspomniana wieża, która góruje nad zalewem i przypomina o dawnej świetności Kalazina.