Ze wszech stron przestrzeń. Zamiast autostrad i wielkich metropolii – surowy górski krajobraz i step poprzecinany polnymi drogami. Stada zwierząt wypasanych na dziko. Scenografia Pewnego razu na Dzikim Zachodzie? Wcale nie! To krajobraz Mongolii. Poniżej znajdziesz wyjątkowo sugestywny wybór 6 najwspanialszych atrakcji, które w tym kraju po prostu trzeba zobaczyć. :)
6. Magiczne Karakorum
Jeśli wybierasz się do Mongolii, absolutnie nie możesz ominąć dawnej stolicy imperium mongolskiego. Karakorum – miasto, którego nazwa po turecku oznacza „czarne skalne rumowisko” przez wieki w niczym ruiny nie przypominało. W średniowieczu Karakorum było mekką kupiecką skupiającą rzemieślników pochodzących nie tylko ze wschodniej Azji, ale także z Bliskiego Wschodu, a nawet z Europy. W XIV wieku Karakorum zostało zniszczone przez Chińczyków. Nieopodal ruin leży miasteczko o tej samej nazwie, gdzie znajduje się najstarszy w Mongolii lamajski klasztor Erdenedzuu Chijd, który po prostu trzeba zobaczyć. Rankiem można tu podejrzeć, jak starzy mnisi lamajscy odprawiają modły. Czysta magia!
5. Park Narodowy Gorchi-Tereldż
Podróżujący, którzy chcieliby zasmakować życia na stepach, powinni wybrać się do Gorchi-Tereldż- parku narodowego 85 km na północny-wschód od Ułan Bator. W tym ogromnym parku pokrytym częściowo stepem, a częściowo górami, można zorganizować camping w jurcie, a nawet wypożyczyć wielbłąda. Nie można też zapomnieć o lokalnych smakołykach (choć pewnie nie dla wegetarian): chlebie smażonym w smalcu, baraninie, kumysie, kobylim mleku i oczywiście słynnej wódce Czyngis-chan! Mieszkając z tubylcami warto również spróbować jazdy konnej po stepie na oklep. Wrażenie największej autentyczności sprawia park poza sezonem, kiedy jest tam bardzo mało turystów. Kto wie? Może będziesz mieć okazję do spróbowania tabaki z tubylcami?
4. Dolina Orchonu
Jeśli lubisz autostopowe przygody, przygotuj się na długą i pełną przygód drogę. W Mongolii wiele dróg przypomina polne ścieżki, brakuje drogowskazów i właściwie tylko tubylcy wiedzą, jak jechać. Podróż własnym samochodem jest więc raczej odradzana, tym bardziej, że można łatwo zepsuć swoje auto przez liczne znajdujące się na drogach kamienie. Natomiast autostop w stronę doliny Orchonu – najdłuższej rzeki Mongolii – to pyszna przygoda! A nad samą rzeką – zapierające dech w piersiach widoki zapisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Krajobraz, to zielone wzgórza poprzecinane bystrą rzeką, której największą atrakcją jest wodospad. Widok robi niesamowite wrażenie, gdyż rzeka nagle wpada w kanion, w którym panuje zupełnie inny mikroklimat niż dookoła. Trzeba pamiętać, że turyści głównie przyjeżdżają w dolinę Orchonu, by zobaczyć wodospad, dlatego trudno w jego sąsiedztwie o chwilę samotności.
3. Pustynia Gobi
Gobi, to jedna z największych i najbardziej surowych pustyni świata. Nic dziwnego, że to tutaj odbywa się jeden z najtrudniejszych ultramaratonów Cztery Pustynie. Ta wietrzna pustynia jest natomiast dostępna nie tylko dla maratończyków, ale także dla zwykłych turystów. Jeśli jesteś w południowej Mongolii, koniecznie udaj się do Parku Narodowego Gobi Gurwansajchan. Ze szczytów gór Ałtaju Gobijskiego rozciąga się niesamowity widok na piaszczysty bezkres. Na terenie parku w miejscowości Bajandzag w latach 20. miały miejsce wykopaliska, podczas których wykopano ponad 100 szkieletów dinozaurów. Co prawda w parku nie ma hoteli, za to bez problemu można zakwaterować się w jednej z tutejszych jurt. W Mongolii popularna jest ekoturystyka, więc będąc tutaj nie sposób nie zaznać życia bez bieżącej wody, lodówki i innych udogodnień. Mogą więc zdziwić baterie słoneczne na zewnątrz i telewizor w środku jurty.
2. Jezioro Chubsuguł
Na zachodzie kraju na granicy z Rosją znajduje się mniejsza siostra Bajkału – jezioro Chubsuguł, nazywane mongolską Błękitną Perłą. Chubsuguł jest jednym z największych zbiorników słodkiej wody na świecie. Najpiękniejszy widok na jezioro rozciąga się z okolicznych gó r- wspinaczka może być męcząca, ale dla tych krajobrazów naprawdę warto! Wybierając się do prowincji Chubsuguł, trzeba pamiętać, że jest tam dosyć zimno. Od grudnia do maja jezioro jest zamarznięte, za to latem można się tutaj wybrać nawet na kamping. Mieszkańcy okolicznych miejscowości, jak w całej Mongolii, są bardzo przyjacielscy, choć nietuzinkowi. Okolice zamieszkują trzy główne grupy etniczne: Buriaci, Darchaci i Tuwińcy.
1. Ułan Bator
Na szlaku Kolei Transmongolskiej znajduje się stolica Mongolii – Ułan Bator. Miasto ze wszech stron jest otoczone masywami górskimi, a samo jest położone na wysokości ponad 1300 m n.p.m. Jednym z najpiękniejszych zabytków Ułan Bator, które należy zobaczyć, jest klasztor buddyjski Gandan. Miasto próbuje rozliczyć się z czasami socrealizmu i budynku z epoki republiki ludowej są stopniowo zastępowane nowoczesną architekturą. Główny plac Ułan Bator trzy lata temu zmienił nazwę z imienia bohatera narodowego Suche Batora na plac Czyngis-chana. Nieopodal znajduje się bowiem gigantyczny pomnik twórcy imperium mongolskiego. Spacerując po mieście, niemal na każdym kroku można zobaczyć zderzenie dwóch odległych światów: dawnej historii zaklętej w pomnikach narodowych bohaterów i nowoczesne biurowce ze szkła i stali. We wschodniej części miasta znajduje się targ Khar Zakh. Dawniej było to centrum podejrzanych transakcji, dzisiaj można tu kupić elementy tradycyjnego mongolskiego stroju i piękne dywany.
Pamiętaj, że wybierając się do Mongolii od tego roku znów potrzeba Ci będzie wiza turystyczna. Możesz ją bardzo szybko uzyskać przy pomocy naszego partnera – Aina Travel. Więcej o wizie do Mongolii na ich stronie.
A Tobie, która atrakcja podoba się najbardziej?! Piszcie w komentarzach!
9 odpowiedzi
Marzy mi się motocyklowa wycieczka po Mongolii, szkoda że znów będzie potrzebna wiza :(
A mi rowerowa :)
A wiza to na szczęście nie problem, wszystko za Ciebie załatwi pośrednik, nie musisz nawet wychodzić z domu.
Niby tak, jednak trzeba będzie temu pośrednikowi zapłacić. Z resztą większa satysfakcja jest, jeśli samemu załatwi się wizę, przynajmniej mi sprawia to przyjemność :)
Wszystkie miejsca wskazane w art- super.
Dolina O. i Gobi- po prostu super
… moze za wyjątkiem – wg mnie – Ułan Bator
ale to tylko to:)
Ulan-baatar nie taki nudny;) jedzenie dobre,troszkę zabytków ale fakt mało w 2 dni się wszystko zobaczy.
z tym jedzeniem to trzeba czasem uważać na „ludowe” potrawy:):)
cujwan i buudze są ok.
ale sute caj – dla mnie – nie do przełknięcia. podobnie jak kumys, ale to juz wiedziałem.
„zupy” ich mi smakują: są trochę bardziej gęste i bardziej miesne niż nasze. Chyba z suszonego mięsa?
Nie jadełm słynnego „oka wołu” czy konia, ani tych jajek gotowanych z zarodkami: może czestują, ale nie mnie:):)
A jak ktoś już zraził to w stolicy są też reasturacje „nielokalne”:):)
na mą listę muszę miejsc do obejrzenia na świecie dorzucam klasztor Erdenedzuu Chijd. Ćwiczenie/medytowanie u boku mnichów brzmi bardzo bardzo kusząco :)
fajny jest ten ich kwasny napój.
do tej pory chce mi się … na wspomnienie:)
Kwaśny napój :)?